Strona główna / Realizacje / 4 godziny w 35 stopniowym upale

O tym jak występowałem dla 2500 osób (w 35 stopniowym upale!)

Data: 17.08.2023, 15:04
Udostępnij:

Impreza firmowa w plenerze? Czemu nie. Specjalnie dla firmy Hagric Woźniecki, potentata branży mięsnej, założyłem marynarkę, podczas gdy wszyscy chodzili w krótkich szortach i t-shirtach. To było jedno z najdłuższych i najbardziej wymagających zleceń, jakie zrealizowałem. Żar lał się z nieba, a powietrze przesycone było grillowym dymem i aromatami.

Pokaz iluzji kontaktowej sposobem na udany event?

Na zaproszenie Agencji Spider przyjechałem do uroczej miejscowości Szczeglin, niedaleko Mogilna. Odbywał się tam ogromny piknik firmowy, którego gospodarzem była firma Hagric Woźniecki. Zajmuje się skupem i przetwórstwem w sektorze mięsnym. Już na start, zaraz po przyjeździe, ogromne wrażenie zrobiło na mnie kilkadziesiąt firmowych tirów, ustawionych na terenie imprezy. A był to teren ogromny, bo miał pomieścić ponad 2500 uczestników. Nic dziwnego, że taki tłum mógł ogarnąć tylko prawdziwy czarodziej, a dokładniej iluzjonista 🙂 Zwłaszcza taki, który sprawdził się „w boju” – rok wcześniej również występowałem na tej imprezie i jak widać spodobało się, skoro ponownie zostałem zaproszony do współpracy 🙂

Moje zadanie było, przynajmniej w teorii, proste – wędrować po terenie imprezy i prezentować gościom iluzję kontaktową, czyli mikroiluzję. Polega na tym, że na kilka minut podchodzę do grupy widzów i pozytywnie mieszam im w głowach, robiąc bardzo widowiskowe sztuczki wprost w ich dłoniach. Sami we wszystkim uczestniczą, aktywnie biorą udział w każdym triku. To niezwykle mocna i atrakcyjna forma pokazu iluzji, ponieważ brak w niej „czwartej ściany”, jaką niejednokrotnie tworzy scena. Zwłaszcza taka na dużej imprezie plenerowej, gdzie często oddzielona jest od widzów barierkami i ciężko jest trafić z pokazem iluzji scenicznej wprost do widzów.

Proste zadanie czy wyzwanie?

2500 uczestników to ogromna liczba. Dlatego umówiłem się na aż 4 godziny mikroiluzji. To niezwykle wymagająca sprawa, by przez 4 godziny bawić ludzi poprzez ich ciągłe angażowanie, rozbawianie i aktywizowanie. A jeśli odbywa się to w najgorętszy dzień roku, gdy w cieniu było 35 stopni, to zadanie to staje się prawdziwym wyzwaniem. Zwłaszcza, że ilość rekwizytów potrzebnych mi do serwowania iluzji kontaktowej wymagała założenia marynarki. A nie jest to zbytnio pożądany strój w taki skwar 😉 Jednakże lista korzyści, które płyną z zatrudnienia iluzjonisty na imprezę plenerową, jest o wiele dłuższa. To między innymi:

  • atrakcja dla widzów w każdym wieku. Zarówno dorośli, jak i najmłodsi uwielbiają oglądać pokazy iluzjonisty
  • doskonała okazja do zdjęć – zdziwione i rozbawione miny to szczególnie piękne ujęcia dla fotografa i kamerzysty
  • rozrywka z efektem „wirusowym” – wystarczy kilka roześmianych grup widzów, a kolejni uczestnicy imprezy już z daleka machają rękami z prośbą, by podejść do nich i ich oczarować. Taka atrakcja nie wymaga żadnej reklamy!
  • brak jakichkolwiek wymagań technicznych – mikroiluzja to w pełni mobilna forma pokazu iluzji, do której potrzebny jest jedynie odpowiedni człowiek. Fachowiec, taki jak ten na poniższym filmie 😉
Iluzjonista na imprezie plenerowej – Tomasz Jusza

Mimo strasznego upału, wszyscy bawili się świetnie. Z ogromną radością obserwowałem, jakie wrażenie wywołują moje mini cuda, które działy się w dłoniach widzów. Iluzja kontaktowa po raz kolejny pokazała, że jest niezwykle mocną formą iluzji, doskonale odbieraną przez widzów w każdym wieku. To idealna formuła na imprezy w plenerze – zarówno firmowe, jak również publiczne.

Zapraszam do kontaktu

Iluzjonista Tomasz Jusza